Śniadaniowa klasyka. Znany i lubiany omlet.
Bardzo często jadam go na śniadanie. Prosty w przygotowaniu, sycący. Możemy go modyfikować wedle upodobań. Według mnie najlepszy na słodko, lecz można go podawać również w wersji wytrawnej.
Jeśli jeszcze go nie jedliście, koniecznie musicie zrobić!
Składniki:
- jajka (tyle, ile uważamy za słuszne: u mnie 2)
- mąka (tyle łyżek mąki ile jajek, czyli u mnie 2 łyżki pełnoziarnistej)
Oddzielamy białka od żółtek. Ubijamy białka na sztywna pianę z odrobiną soli. Dodajemy po kolei kolejne żółtka i delikatnie łączymy. Na koniec wsypujemy mąkę. Smażymy na rozgrzanej teflonowej patelni.
Jest świetny. Robię niemal identycznie :)
OdpowiedzUsuńpyszny :) u mnie dzis podobny :D
OdpowiedzUsuńU mnie też dziś był- ale niestety opadł.
OdpowiedzUsuńMimo wszystko, jest to pyszny sposób na sobotnie śniadanko. :)
och, ale kusisz ;]
OdpowiedzUsuńsniadanie w niedzielę się szykuje baardzo smakowite ;]
@Sue: to naprawdę dziwne, że opadł... Mnie się to jeszcze nie zdarzyło.
OdpowiedzUsuńWitaj w klubie omletowo-biszkoptowych poranków ;D
OdpowiedzUsuńPożywne, lekkie i słodziutkie. Takie lubię najbardziej.
Pyszności ! <3
Dla mnie to jedyny, słuszny przepis na omlety :) Jakoś nie przemawiają do mnie płaskie placki z jajek...
OdpowiedzUsuńChętnie wypróbuję w jakiś leniwy poranek... :) z domowym dżemikiem...mniam!
OdpowiedzUsuń