sobota, 17 września 2011

Szarlotka na krupczatce

A miała być tarta. Cóż... Plany uległy zmianie, gdy tylko ujrzałam na blogu Wypieki z pasją szarlotkę. Wyobraźnia podsuwała mi jej smak tak mocno, że nie mogłam się od tych myśli w żaden sposób opędzić. 

Nie katowałam się dłużej, tylko przystąpiłam do jej wykonania. Autorka przepisu miała rację co do ciasta, gdyż sprawia trochę trudności przy wyrabianiu. Niech Was to nie zniechęca!

Warto się namęczyć dla takiego efektu. Ciasto jest cudowne. Takie, jakiego się spodziewałam. Kruche z lekko kwaskowym musem z antonówek. Rozpływa się w ustach. Uzależniające. 

Gorąco polecam!

(jedynym mankamentem mojego wypieku był fakt, że przesadziłam z ilością jabłek (było ich sporo ponad podane 1,5 kg), dlatego ciasto nie za bardzo trzyma kształt) 



Podaję przepis z moimi zmianami
  
Składniki:

na ciasto:


3 szklanki mąki krupczatki

1 szklanka mąki pszennej
 6 żółtek

300g masła dobrej jakości
3/4 szklanki cukru
4 łyżki zimnej wody

na jabłka:


1,5
kg kwaśnych jabłek
cukier do smaku, około 0,5 szklanki
0,5 łyżeczki cynamonu lub przyprawy do szarlotki

ponadto:


cukier puder do posypania
3 łyżki bułki tartej

Wykonanie:

Jabłka pokroić w kostkę, zasypać cukrem i podlać kilkoma łyżkami wody. Dusić około 15-20 minut do czasu kiedy jabłka zaczną się rozpadać. Dodać przyprawę, wymieszać i odstawić do wystudzenia.

Wszystkie składniki na ciasto zagnieść szybko w kulę. Ciasto będzie dość kruche i początkowo ciężko się zagniata. Schłodzić przez 30 minut w lodówce.


Schłodzone ciasto podzielić na pół. Każdą połowę rozwałkować cienko na prostokąt o wymiarach 25/30cm, mocno podsypując mąką (ciasto jest kruche, ale ważne jest aby mocno podsypywać je mąką, co znacznie ułatwia pracę).

Pierwszy płat ciasta ułożyć na dnie blachy wyłożonej papierem do pieczenia, posypać bułką tartą. Na ciasto wyłożyć jabłka, wyrównać. Przykryć drugim płatem ciasta. Piec około 45-50 minut w temperaturze 180oC, do zrumienienia ciasta. 


Jeszcze gorące ciasto posypać obficie cukrem pudrem.
 

15 komentarzy:

  1. Mnie uzależniają wszystkie szarlotki ;) Ta ma świetny kruchy wierzch :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Szarlotka ma to do siebie, że nie musi być wcale idealna. A wręcz przeciwnie - ja lubię kiedy wewnątrz jest właśnie tyle jabłek, że nie da się jej pokroić bez rozdarcia na kawałki :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Hej hej, dziewczyny, nie uzależniajcie się od ciast, bo będzie dupa! I to dosłownie!

    Żartuję, sama bym się uzależniła od takiej szarlotki, mniam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak dla mnie to żaden mankament, szarlotka powinna być peeeeeełna jabłek, tak jak Twoja. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szarlotka to jedno z moich ulubionych ciast! A to wygląda idealnei :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo smakowicie się prezentuje.. ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Duuuuużo owoców, tak jak lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Na pewno przepyszna:) Szarlotka to jest to;)

    OdpowiedzUsuń
  9. i co z tego, że nie do końca trzyma formę ...skoro ma w sobie całe mnóstwo cudownych jabłek:) pozdrawiam ciepło i porywam kawałek:)jolanta szyndlarewicz

    OdpowiedzUsuń
  10. Przeczytałam "szarlotka na karpatce" i weszłam zachodząc w głowe, jak to można zrobić. Aj, za dużo siedzenia przed komputerem! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. macie rację. Duża ilość jabłek to nie wada ;) W końcu liczy się wnętrze :D

    Kuchareczka: haha, o takim wypieku jeszcze nie słyszałam, ale kto wie... może to tylko kwestia czasu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ahh jesień to czas tak cudownych szarlotek :)

    OdpowiedzUsuń
  13. szarlotka każdego zachodu warta! a jabłek nigdy za wiele ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja ostatnio zrobiłam się bardzo szarlotkowa i żadnej bym nie odmówiła :)

    OdpowiedzUsuń