niedziela, 10 kwietnia 2011

Szarlotka

W początkowym zamyśle ten post miał być zupełnie inny niż ostatecznie powstał. Otoczony tradycją i zapachami Świąt Wielkanocnych. Pod naciskiem domowników moje plany zastąpiła... szarlotka! Na swoje usprawiedliwienie dodam, że urodzinowa.

Cel obrałam wysoki, dorównać słynnym tatrzańskim wypiekom podawanym w schroniskach, które z sentymentem wspomina jubilat.

Moja szarlotka podawana jest w trochę odmiennej formie, ale ma podobne duże kawałki jabłek, cudowne kruche ciasto, jest wyśmienita! Ważne jest odpowiednie dobranie gatunku jabłek, gdyż to w gruncie rzeczy od tego zależy efekt końcowy. Test przeszła pomyślnie a do tego nie jest trudna, więc na pewno do niej powrócę. Zachęcam do wypróbowania! :-)

Znalezione u Dorotki i trochę zmodyfikowane.


Składniki: ( na tortownicę 22 cm)
  • 500 g mąki (ja dałam 400g)
  • 200 g masła
  • 2 żółtka
  • 150 g cukru
  • 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 łyżka kwaśnej śmietany (ja dałam 3)
  • około 6-8 średniej wielkości obranych jabłek (twardych, soczystych) (dałam 6)
  • cynamon
  • cukier waniliowy (8g)
Wykonanie:

Tortownicę o średnicy 22 cm wyłożyć papierem do pieczenia. 
Mąkę posiekać z masłem, dodać cukier, proszek do pieczenia i żółtka, na końcu śmietanę. Szybko wyrobić zwartą kulę i wstawić do lodówki na około 30 minut. Po tym czasie wylepić 1/3 ciasta dno tortownicy. Ponakłuwać widelcem i podpiec w temperaturze 170ºC przez około 10 - 15 minut. Przestudzić.

Kolejną 1/3 ciasta wylepić boki tortownicy.

2/3 jabłek pokroić w średnią kostkę, resztę zetrzeć na grubej tarce. Przesypać cukrem waniliowym, cynamonem (do smaku), jeśli jabłka są mocno kwaśne - można również posłodzić. Odstawić na 30 minut. Po tym czasie odcisnąć z nich sok (najlepiej przez ściereczkę, gazę). Wyłożyć na podpieczony spód.

Pozostałe ciasto zetrzeć na górę (dobrze wcześniej włożyć do zamrażarki), lub - pokruszyć.

Piec około 1 godziny w temperaturze 180ºC. Po ostudzeniu oprószyć cukrem pudrem
.


7 komentarzy:

  1. szarlotki uwielbiam, Twoja wygląda pysznie:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wygląda super, a jak ja dawno już szarlotki nie piekłam :) Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. wygląda wyśmienicie. uwielbiam, kiedy pod warstwą kruszonki kryją się duże kawałki jabłek a nie jakaś papka :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo fajny przepis. Mam w rodzinie szarlotkożerców, więc chętnie wypróbuję :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo się cieszę, że mamy nową kulinarną blogowiczkę. Pozdrawiam i będę wpadać regularnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. w przekroju wygląda obłędnie pysznie!

    pozdrawiam,
    Paula

    OdpowiedzUsuń
  7. Szantaż Szarlotką okazał się trafiony :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń